Przejdź do treści
info@pdsa.pl

Rynek pierwotny jest bardzo kuszący i oferuje tak różnorodne oferty, że bardzo łatwo jest się skusić i wybrać właśnie taką opcję zakupu swojego wymarzonego mieszkania. W dodatku deweloperzy kuszą niższymi kosztami, które muszą zapłacić potencjalni klienci przy formalnościach. Czy rzeczywiście tak jest? Bierzemy je pod lupę i porównujemy z rynkiem wtórnym!

Mieszkania na sprzedaż znajdziemy zarówno na świeżym, prosto od deweloperów, rynku pierwotnym, jak i z drugiej ręki, czyli z rynku wtórnego. Czym się różnią? Możemy rozpocząć naprawdę długą listę, jednak nie to jest teraz tematem naszych rozważań. Analizujemy, czy rzeczywiście zakup mieszkania z nowego rynku jest tańszą i korzystniejszą opcją?

Jak z bankowymi formalnościami?

Szacuje się, że 90% nieruchomości jest finansowanych z pomocą kredytu hipotecznego. Banki jednak nie stawiają na „lepszych” czy „gorszych” klientów i wszystkich traktują równą miarą – pobierając dokładnie takie same opłaty w przypadku rynku wtórnego, jak i pierwotnego. W zależności od placówki, można płacić za uruchomienie kredytu, prowizję od sumy, wycenę rzeczoznawcy. Skoro jednak opłaty są takie same, szukamy dalej.

Wiele osób, chcąc przekonać potencjalnych klientów do rynku wtórnego mówi, że deweloperzy doliczają sobie VAT. Otóż, dzieje się tak w przypadku każdego towaru – idąc do sklepu spożywczego, płacimy VAT, nawet za bułkę, a wielu podaje już cenę brutto (czyli uwzględniając ten podatek). Może być on jednak różnie naliczany – 8% lub 23%. Ten pierwszy dotyczy mieszkań do.. mieszkania (z prawem do meldunku), jak i takich, których powierzchnia nie przekracza 150 m2. Ten drugi dla lokali powyżej 150 m2 oraz mieszkań bez prawa do meldunku (znajdziemy je głównie w miejscowościach uzdrowiskowych, na terenach inwestycyjnych). Jednak naszych nieruchomości to nie dotyczy. Mieszkania z rynku wtórnego również mają naliczony ten podatek, bo sprzedający podaje kwotę brutto.

Opłaty administracyjne i notariusz

Tutaj już mamy zmiany, ponieważ mieszkania nowe, z rynku pierwotnego są pozbawione bardzo „drogiego” podatku, PCC o wartości dokładnie 2% ceny, jaką przyszło nam zapłacić. Pobierana jest przy podpisywaniu aktu notarialnego przez notariusza. W przypadku zakupu lokum o wartości 250 tysięcy, trzeba dopłacić 5 000 złotych.

Natomiast mieszkania nowe mogą mieść inne opłaty. Jedną z nich jest pierwszy wpis w księdze wieczystej, opisującej prawa własności – całe 200 złotych, jeżeli kupiliśmy je za pomocą kredytowania, trzeba ustanowić hipotekę – kolejne 200 złotych i wpis roszczenia – 150 złotych.

A ile w tym wszystkim weźmie notariusz? Jest to już jego indywidualna sprawa, większość jednak nie stosuje innej wyceny swoich usług na rynek pierwotny a wtórny. Można natomiast zapłacić inne stawki, gdy kupujemy za gotówkę lub za pomocą kredytu. Także jak widać, teoria jest prawdą – za mieszkania z rynku pierwotnego płacimy zdecydowanie mniej opłat!

Ta strona używa cookies.

Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień w przeglądarce. Więcej informacji.